Dodane przez Bartłomiej Obecny
W nocy dosypało śniegu,
tropy można śledzić w biegu.
Wiewióreczki trop był pierwszy,
by zacząć pisanie wierszy.
Sosny pięknie wystrojone,
zdobne srebrzystym welonem.
Cały las się w śniegu schował,
w pierzynce białej – „ponowa”.
Lisy pięknie sznurowały,
po mięciutkim śniegu białym.
Dziki pokazały osobiście,
jak buchtować w śniegu liście.
Myszki tropem – jak perełki,
brnęły przez śnieg z trudem wielkim.
Tumak znaczył śnieg podwójnym tropem,
tuż przy dębie, jak przed rokiem.
Za zakrętem w poprzek drogi
trop znaczyły sarnie nogi.
I dwa wilki za tym tropem,
widać, że pędziły skokiem.
Andrzej Pyrczek